Spotkania. Rozmowy. Nieskończone dyskusje. Odkrywanie kolejnych warstw problemów, odkrywanie nieznanych kawałków siebie. Takie rzeczy dzieją się podczas spotkań. Energie ludzi mieszają się ze sobą, każdy coś otrzymuje i każdy coś z siebie daje.
Marzyłam o organizacji Letnich Warsztatów Psychologicznych zanim jeszcze wpadłam na pomysł nazwy i tematu głównego. Wyobraziłam sobie kameralne grono kobiet, które chcą zadbać o swój własny rozwój. W głowie powstał obraz parującej herbaty, przyjaznego otoczenia i rozmów, które dotyczą tego, co w naszym życiu ważne.
Oto jestem teraz. Po wszystkim. Za mną każdy zaplanowany warsztat. W miniony weekend odbyły się Letnie Warsztaty Psychologiczne w Warszawie.
Mokotów i ciasta z pobliskiej cukierni
Warszawa ma w sobie coś niezwykłego. Trudno mi uchwycić, co to jest, ale zawsze, gdy w niej jestem, czuję moc. Letnie Warsztaty odbyły się w kameralnej sali na Mokotowie, w której spędziłyśmy wspólnie czas. Tuż przed spotkaniami zabrałam przepyszne ciasta z Cukierni Haliny Kryś i powitałam uczestniczki smakołykami i pyszną herbatą.
Nad czym pracowałyśmy?
Letnie Warsztaty Psychologiczne to całodniowe szkolenie, które trwa 8 godzin. To dużo czasu na zgłębienie wielu ważnych elementów kryzysu. Podstawową metaforą stała się metafora diamentu. Z jednej strony działała ona jako przypomnienie o tym, że każdy kryzys nas uszlachetnia. Pamiętacie może ten cytat, że „Diament to mały węgielek, który świetnie poradził sobie ze stresem”? Bardzo przemawia do mnie ta przenośnia. Rzeczywiście – diament powstaje wtedy, gdy węgiel, ukryty głęboko pod ziemią, przetrwa ogromne ciśnienie i bardzo wysoką temperaturę. Ze zwykłej grudki węgla powstaje wtedy szlachetny kamień.
Z drugiej strony metafora diamentu wiązała się z tym, co jest nam potrzebne, aby przetrwać kryzysowy czas lub zapobiec wielu kryzysom. Uczestniczki otrzymały małe, drewniane diamenciki, które mogą stać się dla nich czymś w rodzaju amuletu. W trudnych momentach warto zadać sobie pytanie – o których elementach mojego diamentu zapomniałam? Nad czym powinnam się skupić, aby poradzić sobie z trudnościami, które stanęły na mojej drodze?
I warsztat i rzeczy dodatkowe
Wymarzyłam sobie takie warsztaty i takie właśnie spotkania w gronie kobiet. Chciałam jednak, aby nie tylko na tym się skończyło i zaprosiłam do współpracy kilka marek, dzięki którym uczestniczki miały okazję przenieść ducha warsztatów do swoich domów. Każda z nich otrzymała paczuszki warsztatowe, w których znalazły się wyjątkowe rzeczy:
- zestaw herbat Teekanne – oprócz możliwości wypróbowania przeróżnych smaków herbat, każda z uczestniczek zabrała do domu pokaźny zestaw na zbliżające się miesiące.
- książki od Wydawnictwa Sensus, które sama wybrałam. Wydawnictwo przesłało mi moje ulubione pozycje, które spodobały się też uczestniczkom.
- książki od Wydawnictwa Studio Emka, które będą dla uczestniczek wsparciem przy pogłębianiu warsztatowych tematów.
To był dla mnie wspaniały czas. Potrzebowałam tych spotkań. Z jednej strony otrzymałam w prezencie od moich uczestniczek ogrom energii. Z drugiej strony przekonałam się, że czuję się jak ryba w wodzie przygotowując wszystko około-warsztatowo. Do tej pory raczej skupiałam się na prowadzeniu szkoleń, a teraz… o tak, poczułam, że to jest to 🙂