Nie ma już miejsca na wątpliwości. Jesień przestała zaglądać nieśmiało przez okienko. Otwiera teraz drzwi na oścież i, nie pytając, gości się w moim domu. Zostawia za sobą mnóstwo śladów. Kiedy tylko zamykam za sobą drzwi, czuję każdym zmysłem, że już jest. Powietrze inaczej pachnie i zupełnie inaczej układa się wokół mojej twarzy. Głaszczące moją skórę promienie słońca są delikatniejsze, miękkie, mają w sobie złocisty blask i obietnicę ukojenia. Ptaki za moim oknem śpiewają od niechcenia i to tylko te, które jeszcze nie są gotowe na to, aby zrezygnować ze swoich popisów. Przetrwają Ci wytrwali, bezkompromisowo patrzący na jesienne akcenty. Jaką jesień sobie tworzę?

Lista przeżyć październik

Dziś zapraszam Cię do stworzenia listy przeżyć na październik. Chłodniejsze dni nie muszą oznaczać gorszego czasu w życiu. Jeśli spojrzymy na zmianę pór roku z odpowiedniej perspektywy, możemy potraktować jesień jak niezbędny, wyczekany moment wytchnienia. Kumulowania energii, refleksji, zatrzymania się w swoim życiu na chwilkę. Tylko po to, aby przyjrzeć się temu, w jakim kierunku podążamy.

Zaplanuj przeżycia miesiąca

Masz przed sobą dwie opcje. Możesz co roku przeżywać okres buntu w okolicy października i nie godzić się na to, jak skonstruowany jest świat. Możesz obrazić się na ten świat, w którym jest jesień i nikt nie bierze pod uwagę tego, że Ty chcesz ciągle lato. Możesz mieć do niego pretensje i możesz też przeżywać swoją własną żałobę za sierpniowym słońcem. 

Możesz też zrobić coś zupełnie innego. Spojrzeć na zmienność pór roku i dostrzec w każdej z nich potencjał. Dostrzec symbole, które kryją się w przyrodzie i zastanowić się nad tym, co będzie znakiem szczególnym Twojej własnej jesieni. Poszukać blasku tam, gdzie jest feeria barw i odnaleźć nowe smaki, zapachy, ciepło pluszowego koca i głębię długich wieczorów. 

To decyzja. Jak wyglądać będzie Twoja tegoroczna jesień?

Dziś zapraszam Was do stworzenia listy października – podczas jesieni mamy ogromne pole do popisu.

Oto moja Lista Przeżyć na październik

Stworzyłam arkusz, dzięki któremu planowanie przeżyć października może być łatwiejsze. Poniżej znajdziesz dwa arkusze – pusty, do wypełnienia według swojej wizji i pomysłu i mój własny arkusz, który ja będę realizować.

Co zrobić? Zastanowić się nad tym, jak dodać blasku do tego miesiąca. Pomyśl o tym, co możesz zrobić, aby poczuć energię w tym czasie i najprostsze na świecie zadowolenie ze swojego życia. Czasem potrzebujemy tak niewiele – odpoczynku przy świetle świec, spokojnego wieczoru z piękną muzyką, wieczoru spa we własnych czterech ścianach czy wyjścia do kina. Czasem możemy marzyć o tych rzeczach, które ciągle odkładaliśmy na później. Może to jest ten czas na ich realizację?

Oto krótka instrukcja obsługi Listy Przeżyć

Zapełnij przeżyciami wszystkie miejsca na arkuszu. Możliwości jest wiele – czasem wystarczy sprawdzić, co dzieje się w bliższej i nieco dalszej okolicy. Możliwości jest wiele:

  • wystawy
  • miesiąc odkrywania muzyki – wybierz jednego wykonawcę, którego twórczość chcesz poznać lepiej i słuchaj jego utworów jak najczęściej w tym miesiącu
  • wizyty w muzeum
  • wypad do kina
  • teatrzyk dla dzieci
  • szkolenie
  • warsztat rozwojowy
  • warsztat artystyczny
  • wyjazd za miasto lub do innego miasta
  • skorzystanie z atrakcji turystycznej we własnej miejscowości lub w najbliższym mieście
  • udział w festiwalu (np. festiwal smaku – można wypróbować wspaniałe jedzenie!)
  • organizacja ciekawych wydarzeń w zaciszu swojego domu

Dodaj do arkusza te rzeczy, które odkładasz na wieczne później. Wyobraź sobie na przykład coś takiego:

  • wieczór domowego spa – kilka godzin!
  • spotkania z różnymi osobami
  • nowe rodzinne tradycje (np. planowanie roku)
  • ciekawe sposoby na spędzenie wieczora z bliską osobą (dość rutyny)
  • testowanie ciekawych przepisów
  • skorzystanie z opcji darmowych wejściówek na wydarzenia
  • udział w zajęciach fitness – pokazowych, pierwszych po to, aby sprawdzić coś nowego

A tu dodatkowy zbiór inspiracji – jak będzie wyglądać Twoja Lista Przeżyć na październik?

Co z tego będę mieć?

Tworzenie takiej listy przeżyć jest sposobem na dodanie życia do życia. Fajnie jest działać na 100%, realizować cele, szukać sposobów na zwiększenie produktywności. To coś wspaniałego. Niestety w chwili, gdy skupiamy się tylko na pracy, obowiązkach i kolejnych celach, tracimy z oczu rzeczywistość, nie umiemy cieszyć się codziennością. Wciąż żyjemy w przyszłości, planach, osiągnięciach, które mamy na wyciągnięcie ręki. Co więcej, bardzo często wyrzucamy sobie to, że jeszcze coś nie zostało zrobione, nadal nie jesteśmy na kolejnym etapie rozwoju. A może to, że jeszcze nie ma sukcesu wiąże się z tym, że nigdy nie odpuszczamy? Nie dajemy sobie szansy na oddech, na docenienie codziennego życia, na tworzenie sobie swojej „książki wspomnień” zamiast książeczki oszczędnościowej. Realizowana lista przeżyć to kopniak motywacyjny, częsty, mocny, konkretny. Dzięki niej nawet jeśli upadniesz czy poniesiesz porażkę, będziesz mieć zawsze poczucie, że masz do czego wracać – do dobrego życia. Dla mnie to cudny bonus.