Czasem trzeba zrobić dla siebie coś więcej. Zamiast szalonej gonitwy, całej masy obowiązków, zadań do wykonania i planów do zrealizowania trzeba wybrać chwilę tylko dla siebie. Sama bardzo dobrze wiem, jak trudno czasem przekonać samą siebie do tego, aby odłożyć cały świat na bok i spojrzeć samej sobie w oczy. Przejrzeć się w swoich własnych oczach i sprawdzić, czy jest tam jeszcze ta kobieta, która pragnie nie tylko jakoś przetrwać kolejny intensywny czas w życiu. Czy jest tam ta dziewczyna, która chce oglądać w swoim życiu piękno? Własne piękno?

Od kilku lat staram się regularnie odpoczywać od świata w bardzo wyjątkowy sposób. Dziś pomyślałam, że opowiem Wam więcej o tym rytuale. Dla mnie to magia absolutna – te chwile sam na sam sprawiają, że nawet zwykły, bardzo intensywny tydzień staje się przyjemnym czasem w życiu, w którym potrafię się znakomicie odnaleźć. Kiedy tylko jest tak, że zapominam o sobie – nie wysypiam się, omijam któryś posiłek, zapominam o piciu wody czy właśnie o tym rytuale, coś zaczyna się sypać. Przestaję się cieszyć zwykłymi rzeczami, które sprawiają mi przyjemność. Jestem nerwowa. Porównuję się do innych ludzi. Szukam dziury w całym. Mam o wiele mniej cierpliwości do dzieci i okropnie zrzędzę do Mirka. Kobieta, która zapomina o sobie, znika. Blednie. Robi się przezroczysta, nijaka i nieszczęśliwa.

A czasem wystarczy dać sobie odrobinę magii do codzienności. Dlatego dzisiaj zapraszam Was na hammam.

Marokański hammam

Hammam to cudowny zabieg pochodzący z Maroka. Relaksująca kąpiel, oczyszczenie ciała i jego namaszczania sprawiają, że nawet najmniej zadbany człowiek poczuje się wyjątkowo. Ideą tego zabiegu jest dążenie do boskiej czystości i pięknego ciała. Rytuał, pochodzący z Bliskiego Wschodu nie był jedynie związany z pielęgnacją – dla każdego muzułmanina był cotygodniowym obowiązkiem religijnym. Tradycyjny ceremoniał odbywa się przed piątkową modlitwą i dla wielu kobiet jest jedną z niewielu okazji, dzięki którym wyrywają się spod władzy męża. Chociaż na chwilę 🙂 W tym czasie przechodziły przez cztery etapy hammamu – nawilżania, rytualnego oczyszczania, oczyszczania marokańską glinką wulkaniczną oraz rytualnego namaszczania. Powrót do domu zapewne był przyjemny 🙂

Nawet jeśli nie musisz uwalniać się  od ukochanego, namawiam Cię do przygotowania zabiegu w domu. Wizyta w salonie odnowy biologicznej bywa dosyć droga – znane mi ceny oscylują między 400 a 600 zł. Na szczęście jednak taki rytuał można odbyć w nawet najmniejszym mieszkaniu, pod kilkoma warunkami. Przede wszystkim musisz zadbać o klimat, w którym będziesz przeprowadzać taki zabieg. Odpowiednie kosmetyki i składniki sprawią, że rytuał będzie prawdziwie marokański.

Lista zakupów

Jeśli chcesz poczuć Maroko w swojej łazience, wybierz się na zakupy. Oto, co musimy kupić:

  • czarne, oliwkowe mydło peelingujące Savon Noir. Wyjątkowe właściwości tego preparatu polegają przede wszystkim na jego składzie. Zmiażdżone czarne oliwki i olej oliwny, przygotowane według starożytnej receptury, zapewniają silne oczyszczenie skóry i zmiękcza skórę. Pomimo działania głęboko peelingującego, mydło to doskonale sprawdza się w przypadku skór wrażliwych – jest w 100% naturalne, ma mnóstwo witaminy E i przygotowuje ciało do dalszych zabiegów. Działa antyseptycznie, co zabezpiecza skórę przed wpływem warunków zewnętrznych, odżywia ją  i dodaje blasku.
Warto jednak pamiętać, że Savon Noir to nie mydło do codziennej pielęgnacji – zbyt często używane działa wysuszająco (jak każde mydło). Warto zastosować je raz w tygodniu – zgodnie z rytuałem.
Ja sama do tej pory korzystałam z mydeł: BiolineEO LaboratorieSaryane.
  • rękawica peelingująca Kessa. Rękawica ta to nieodłączny element zabiegu hammam, wykonana jest z ziarnistej tkaniny, która działa maksymalnie peelingująco – jak żadna inna! Warto zdecydować się na jej zakup, szczególnie ze względu na jej wyjątkowe właściwości złuszczające martwy naskórek. Masaż taką właśnie rękawicą pomaga w walce z cellulitem, doskonale sprawdza się nie tylko podczas zabiegu, ale i w czasie codziennej pielęgnacji. Skóra jest dotleniona, odżywiona i odświeżona – usunięte są wszelkie niedoskonałości i zanieczyszczenia.
Należy pamiętać, że przed skorzystaniem z Kessy należy zamoczyć ją w letniej wodzie, aby doszło do zmiękczenia włókien. Zabieg można rozpocząć, gdy rękawica trochę wyschnie. Cena rękawicy to około 20 zł.
  • marokańska glinka wulkaniczna Rhassoul lub Ghassoul (z arabskiego „materiał, który myje”) to wyjątkowa odmiana glinki. Ta znana jest od starożytności i od tamtego czasu stosowana jest jako rytualny produkt, dzięki któremu mieszkańcy Afryki i Bliskiego Wschodu oczyszczali swoje ciało.
Glinkę tę można kupić w każdym sklepie kosmetycznym. Moją porcję (100 g) kupiłam za 15 zł. Glinka ma postać proszku, który po zmieszaniu z wodą tworzy oczyszczające błoto. Mieszanka doskonale sprawdza się w przypadku cery trądzikowej, zmęczonej i osłabionej – oczyszcza ją i doprowadza do niemal idealnego stanu. Badania wykazały, że skóra, traktowana glinką raz w tygodniu, nie jest już przesuszona i odwodniona, jest rozjaśniona i bardziej elastyczna. Wydaje się również lepiej ukształtowana i ma jednolity koloryt. Potwierdzam osobiście – w przypadku mojej cery ze skłonnością do problemów skórnych, regularne stosowanie glinki czerwonej zmieniło sytuację!
  • olej arganowy (płynne złoto) to fantastyczny dodatek, konieczny podczas ostatniego etapu hammamu. Podczas zabiegu z pewnością nie wykorzystasz całej buteleczki, dlatego tym bardziej zachęcam Cię do jego zakupu. Ten wyjątkowy olej produkowany jest z dużej ilości owoców arganowych i zawiera mnóstwo nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz witaminy E.
Płynne złoto to także Eliksir Młodości – tak traktują go mieszkanki Maroka. Przede wszystkim ma wyjątkowo silne działanie regenerujące i nawilżające. Zapobiega zmarszczkom i utracie wody, głównie ze względu na obecność stygmasteroli. Działa również przeciwalergicznie i przeciwzapalnie. Beta-amyrina zapewnia stworzenie silnie działającego płaszcza ochronnego skóry, który zapobiega szkodliwemu działaniu środowiska. Oczywiście olej ten można stosować i podczas pielęgnacji ciała, tak jak podczas Rytuału Namaszczania, ale i w przypadku tworzenia maseczek na twarz lub ochronnych masek na włosy.
Mój ulubiony olejek arganowy to Etja.
  • oliwa z oliwek działa ochronnie nie tylko na organizm człowieka (od środka), ale również dostarcza skórze, włosom i paznokciom odpowiednią ilość przeciwutleniaczy, witamin A i E, fenoli. To powoduje, że każdy skrawek naszego ciała, do którego dotrze oliwa z oliwek jest nie tylko natłuszczony i nawilżony, ale wyjątkowo odżywiony. Warto zadbać o to, aby podczas hammamu korzystać z oliwy extra virgin.
  • olej z pestek winogron to najbogatszy w kwas linolowy olej, jaki możesz znaleźć w sklepach. Co więcej, ma najwięcej nienasyconych kwasów tłuszczowych, co sprawia, że skóra jest wyjątkowo odżywiona, nawilżona i natłuszczona (bez nieprzyjemnej warstwy!). Zwalcza wolne rodniki, dostarcza skórze wszelkich potrzebnych składników pielęgnujących i zapobiega procesom starzenia się. Warto wspomnieć też o właściwościach ujędrniających i zwiększających elastyczność – tego potrzebujemy podczas hammamu.
Takie zakupy zapewnią Ci wielokrotne przeżycie hammamu w domowym zaciszu. Postaraj się tuż przed zabiegiem stworzyć relaksujący klimat w łazience. Włącz spokojną muzykę, zapal kilka świeczek zapachowych i pozwól sobie na odpoczynek.

Cztery etapy hammamu

Hammam składa się z czterech etapów. Każdy z nich jest ważny i każdy sprawi, że Twoje ciało, jak i dusza, poczują wielką różnicę i przypływ pozytywnej energii.

Rytuał Nawilżania Ciała. Jeśli w Twojej łazience już panuje cudowny i relaksujący klimat, wejdź pod prysznic i przez kilka minut pozwól ciepłej wodzie spływać po Twoim ciele. Dzięki temu otworzą się pory, skóra będzie zmiękczona i przygotowana do dalszych działań. Postaraj się, aby każda część Twojego ciała poczuła ciepło wody.

Rytuał Oczyszczania Ciała. Pamiętaj o konieczności nawilżenia rękawicy Kessa przed zabiegiem – dzięki temu ziarnista tkanina będzie miękka i dokładniej oczyści każdy skrawek Twojego ciała. Zanim jednak potraktujesz swoją skórę peelingującą rękawicą, nałóż na całe ciało czarne mydło Savon Noir. Pozwól, aby wyjątkowe właściwości czarnych oliwek działały na Twoją skórę przez kilka minut. Po upływie tego czasu zacznij spłukiwać mydło ciepłą wodą i od razu przystąp do masażu rękawicą Kessa. Masuj ciało okrężnymi ruchami, kierując się od kończyn w stronę serca. Postaraj się, aby każda część skóry poczuła działanie Kessy. Dokładny masaż powinien trwać około 7 minut – będziesz mieć wtedy pewność, że Twoje ciało poczuło wpływ tej części hammamu.

Rytuał z Glinką Rhassoul. Wymieszaj proszek z wodą mineralną niegazowaną, pamiętając o tym, że glinkę dotykamy jedynie drewnianymi przedmiotami. Metalowe łyżki sprawiają, że glinka traci swoje wartościowe właściwości.
Z glinki i wody powstała błotna papka. Nałóż ją na osuszoną wcześniej skórę i poczekaj, aż wyschnie. Następnie usuń glinkę letnią wodą, wykonując delikatny, relaksujący masaż.

Rytuał Namaszczania. Wymieszaj łyżkę oleju arganowego, oliwy z oliwek i oleju z pestek winogron i dokładnie rozprowadź całą mieszankę po ciele. Olej arganowy działa doskonale na ciało, otulając je wyjątkowym zapachem, a oliwa z oliwek i olej z pestek winogron uzupełniają jego działanie regeneracyjne i pielęgnujące.

Uwielbiam kobiety aktywne, pozytywnie nastawione do świata i walczące o swoje marzenia. Staram się jak mogę, aby właśnie takie mnie otaczały, aby to one były najmocniejszą częścią mojego życia. Ubóstwiam patrzeć na kobiety, które osiągają cele, pokonują miliony przeszkód i ruszają raz za razem w kierunku zmian. I zachwycam się tymi, które robią wszystko, aby ulepszyć swoje życie. Znacie pewnie mnóstwo takich proaktywnych dziewczyn. Dokonują zmian, podejmują mnóstwo decyzji, szukają rozwiązań, chwilę narzekają, a potem zmieniają to, co im się nie podoba lub co wysysa z nich energię. I wiecie, co zauważyłam ostatnio? Naprawdę każda z nich od czasu do czasu odwraca się do świata plecami i zajmuje się tylko sobą. Bez najmniejszych nawet wyrzutów sumienia?

Może zatem i dla Was taki hammam byłby zastrzykiem energii?

 

Komentarz

  1. Za mną pierwszy HAMMAM…. rewelacja! Zrobiłam tyle ile mogłam w połowie 7 miesiąca ciąży i muszę szczerze powiedzieć że skóra jest niesamowicie aksamitna, z łazienki wyszłam odprężona (relaksująca muzyka i świecie zrobiły swoje). Polecam, rytuał zostaje ze mną na dłużej <3

Dodaj komentarz