Głos intuicji ma w sobie coś niezwykłego. Czuję jego drżenie nawet wtedy, gdy nie chcę go słyszeć. Czasem jest delikatny i kojący jak mruczenie kota. Czasem cichutko, ale groźne warczy tuż przy moim uchu. Kiedy intuicja przemawia, nie zawsze czuję się komfortowo. Zwykle to są te momenty, gdy mam zrobić coś, co nie jest popularnym wyborem. Mam z czegoś zrezygnować, bo tak. Mam coś powiedzieć, choć lepiej byłoby nie mówić nic. Mam wyznaczyć granicę, choć to ostatnia rzecz, na którą mogłabym się odważyć. Kiedy jednak usłyszę ten głos i zrobię to, co powinnam, pojawia się spokój.
Jestem sobą.
Jak usłyszeć głos intuicji?
- Jak natychmiastowa gratyfikacja zagłusza naszą intuicję?
- W jaki sposób usłyszeć swój wewnętrzny, mądry głos?
- Kiedy to intuicja a kiedy instynkt?
Rozmowy z Anitą Michalską (które nazywamy „ploteczkami”) to inna bajka. Nie jest ważne to, od czego zaczniemy dyskusję. Nie ma znaczenia to, czy akurat myję podłogę czy układam pranie. Zawsze ruszymy w kierunku poważnej dyskusji, refleksji o światopoglądzie, o zadziwieniu światem. Zawsze wkroczymy do świata polityki, religii, wartości. Te nasze ploteczki są raczej sposobem na układanie sobie świata, weryfikowanie rzeczywistości. Dziś zapraszam Was do posłuchania jednej z takich rozmów. Ograniczyłyśmy do minimum scenariusz, rzuciłyśmy tylko hasłem „intuicja”.
Kilka słów o Anicie i jej pracy
Politolog, właścicielka firmy Hentoku. Na co dzień pomaga klientom uporządkować myśli i uspokoić ciało. Uczy jak lepiej rozumieć siebie i innych oraz jak pielęgnować swoją pewność siebie i wrażliwość w tym samym czasie. Uważa, że w życiu można być każdym, nawet sobą. Lubi poczucie humoru, które wyrywa ze schematów i daje większy dystans do życia.