Za nami kolejne Warsztaty Psychologiczne
Warsztaty wypełnione po brzegi kobiecą energią, ale taką, w której można rozsiąść się wygodnie i wziąć głęboki oddech. Zawsze po takich weekendowych spotkaniach z moimi warsztatowymi Dziewczynami, mam wrażenie, że wciskam mocno życiowy hamulec. Rozglądam się z ciekawością, przyglądam sobie i wyciągam wnioski. Oczywiście, że stworzyłam kolejną rolkę na instagram, gdzie troszeczkę widać, co się dzieje, jak się dzieje. Mam nadzieję, że widać klimat, który panuje podczas takich weekendów. Na Warsztatach zawsze panuje jedna główna zasada: tutaj nic nie trzeba, wszystko można.
Dlatego zaczynamy wspólny weekend od aromatycznej kawy i obłędnej szarlotki Pani Danusi. Prowadzimy wielowątkowe rozmowy, tworzymy wspólnotę doświadczeń, łapiemy głęboki oddech, potem kolejny i następny. Szukamy odpowiedzi, a czasem pozwalamy, aby pytania zawisły w powietrzu.
To jest niezwykłe doświadczenie. Zawsze mam absolutną pewność, że grupa będzie zgrana i rzeczywiście zawsze tak się dzieje. Uczestniczki mają różne priorytety, pomysły na życie, często są na różnych biegunach, a jednak pojawia się totalna otwartość na drugiego człowieka.
Czy pojawiają się łzy? Oczywiście, ale każda z nich jest przyjęta z wdzięcznością. „Dziękuję, że chciałaś nam to podarować.”
Czy trzeba być ugrzecznionym, trzeba zakładać maski? Wygląda na to, że nie trzeba, bo każda kobieta czuje się swobodnie pod każdym możliwym względem.
Czy trzeba opowiedzieć swoją życiową historię? Nie trzeba, czasem mówi się mało o sobie i to jest ok. „Dziękuję, że czujesz, że przy nas możesz sobie spokojnie milczeć.”
Czy jest intensywnie? Jest.
To jest mój wymarzony, upragniony projekt. Jeśli nic nie stanie nam na przeszkodzie, w przyszłym roku spotkamy się przynajmniej 3 razy podczas weekendów z Warsztatami Psychologicznymi.
Moje warsztatowe Dziewczyny – wszystkie – widzę Was