Osiąganie prawdziwego sukcesu nie jest kwestią szczęścia czy uderzenia pioruna ani zbiegiem okoliczności. Realizacja celów, samorealizacja wynika z codziennego wykonywania kolejnych działań, które mają przybliżać do spełnienia marzeń. Sukces jest wtedy, gdy robimy coś świetnie, przynosi to gratyfikację i zadowolenie z siebie. Czy zatem sukcesem może być wykonywanie pracy, w której jesteśmy ekspertami, a której szczerze nienawidzimy? Napoleon Hill stworzył wiele lat temu zbiór praw, które mają prowadzić do sukcesu. Po setkach rozmów, godzinach przemyśleń i analiz stwierdził, że jednym z najlepszych sposobów uzyskiwania tego, co się chce jest realizacja prostego zalecenia: zacznij robić więcej. Zamiast żmudnego i męczącego wykonywania kolejnych obowiązków – pełne zachwytu i zadowolenia z siebie wykraczanie poza niezbędne minimum. Działanie w szerszym zakresie, poznawanie większego obszaru wiedzy, doświadczanie, rozważanie. Osoba, która pragnie zdobyć w życiu wszystko to, czego pragnie nie zatrzymuje się nawet na chwilę. Rozgląda się wokół siebie i sprawdza – jak jeszcze może się przydać.
Wyobraź sobie, że jesteś takim człowiekiem i zacznij robić więcej.
Gdybyś był skłonny do robienia kroku więcej w swoim codziennym życiu, mógłbyś spodziewać się całej masy pozytywnych skutków:
- Wiele osób dostrzegałoby w Tobie nie tylko człowieka, który jest kolejnym trybikiem w korporacji czy firmie. Nie byłbyś też postrzegany jako zwykły trybik w codziennym życiu. Z pewnością otoczenie oceniałoby Cię wyżej niż innych – chce Ci się robić więcej, masz pozytywne nastawienie i lubisz wyzwania. Tak, mógłbyś spodziewać się posądzania Cię o odwagę, kreatywność i ambicję. Wzrosłaby Twoja wiarygodność i wpływ na innych ludzi. Chcemy manipulować innymi, decydować za nich, a nie dostrzegamy, że realne znaczenie i możliwości mamy wtedy, gdy wychodzimy z inicjatywą. Dlaczego? Ludzie, którzy robią więcej, wydają się silniejsi. Ufamy im, budzą respekt.Czy nie jest dla nas istotne to, co uważają inni? Czemu zatem nie robić wszystkiego, co sprawia, że jesteśmy postrzegani lepiej?
- W Twoim życiu zaistniałyby nowe, wspaniałe możliwości. Jak często wyobrażałeś sobie, że dochodzi u Ciebie do wielkich zmian? Czekasz, marzysz, a nic nowego się wciąż nie pojawia. Zauważ, że możliwości pojawiają się wtedy, kiedy sobie na nie pozwalamy – robienie czegoś więcej jest takim rodzajem samopomocy. Dzięki wychodzeniu naprzeciw innych ludzi, przekonujesz ich, że warto Cię polecić, opowiedzieć o Tobie lub zwyczajnie się zachwycić tym, co robisz. Oprócz wpływu innych ludzi mógłbyś spodziewać się też, że rzeczywistość jest po Twojej stronie – działając na wielu polach, sprawiasz, że otwierają się przed Tobą kolejne drzwi. Może awans? Może założenie własnego biznesu? Dzięki poszerzaniu perspektywy pomysły rodzą się same!
- Stałbyś się ekspertem – w wielu kwestiach i dla wielu ludzi. Z jednej strony, ciągłe doświadczanie nowych rzeczy, ścieranie się z przeciwnościami, problemami i oczekiwaniami innych, przekraczanie granic i robienie wielu rzeczy i z większą intensywnością, sprawia, że otwierasz się na nowe rzeczy. Uczysz się, jesteś bardziej kreatywny, pojawiają się w Twojej głowie pomysły i jesteś skłonny do robienia najbardziej szalonych rzeczy. Z drugiej strony jesteś specjalistą w danej dziedzinie właśnie ze względu na to, że nie boisz się wyzwań i dajesz z siebie wszystko.
Nie łudź się jednak. Gdybyś rzeczywiście zaczął robić więcej i nie oczekiwał za to żadnej pochwały, a tym bardziej pieniędzy, mógłbyś spodziewać się:
- negatywnych komentarzy minimalistów, którzy niezmiernie dziwią się, że ktoś może mieć więcej zapału. Znasz takich ludzi? Mają tendencję do krytykowania każdego, kto wychyla się poza szereg. Dlatego nie zapominaj o tym, że tacy ludzie prawdopodobnie pojawiliby się w Twoim życiu. Część z nich zachowywałaby się w ten sposób z powodu zwykłego niezrozumienia. Inni – zastanawialiby się, co tkwi za Twoim postępowaniem.
- myśli o tym, że jesteś ofiarą – w taki sposób do głosu dochodzi ta część naszej osobowości, która boi się sukcesu, ale i chce się bronić przed wykorzystaniem. W takiej sytuacji niestety musiałbyś walczyć sam ze sobą i przekonywać siebie, że ścieżka, którą obrałeś jest prawidłowa. Nie, nie jesteś ofiarą i nikt Cię nie wykorzystuje. Robisz więcej, bo znasz znaczenie ludzkiej wdzięczności. Działasz asertywnie, z pasją i pozytywnymi emocjami. Oczekujesz również pomocy innych i potrafisz w pełen szacunku sposób prosić o pomocną dłoń. Daj z siebie coś, aby otrzymać jeszcze więcej.
Gdybyś zdecydował się na wychodzenie poza standardy, musiałbyś zapewne:
- robić wiele rzeczy na raz – nie skupiać się tylko na jednym etacie i jednym wyzwaniu w życiu. Robić coś więcej to znaczy – szukać nowych pól działania, interesować się wieloma rzeczami, poszerzać wiedzę i stać się maksymalnie aktywnym człowiekiem.
Jest mnóstwo możliwości – jedną z nich jest dążenie do rozwoju w kilku wybranych przez siebie dziedzinach. Nie pozwól sobie na byle jakie podejście do spraw, którymi się zajmujesz. Zostań ekspertem. Jeśli zajmujesz się sprzedażą, poznaj teorię, wybierz się na szkolenie, nawiąż kontakty z osobami, którzy uznają tę dziedzinę za pasję. Postaw sobie za cel – będę w 20% najlepszych osób w branży. Po co? Zobacz, w ten sposób właśnie robisz dodatkowy w drodze do sukcesu, przeskakujesz kilka schodków. Zapewniasz sobie doskonałą opinię, zasługujesz na rekomendacje, wzbudzasz zaufanie i jesteś wiarygodny. Jesteś dalej.
- reagować – wyobraź sobie, że zamiast słów „Zaraaaaaaaaz…”, „Noooo, juuuuuż…” w odpowiedzi na czyjąś prośbę lub sugestię, działasz od razu. Bez ociągania się i marudzenia. Pomagasz, wspierasz, zwracasz uwagę na potrzeby innych i do tego zachowujesz dobry humor. Nic nie odkładasz. Cel jest jeden – chcesz jak najwięcej pozytywnych rzeczy zrealizować w ciągu dnia. Idziesz do przodu, nie zatrzymujesz się i jesteś daleki od narzekania.
Napoleon Hill radzi, aby spróbować działać w ten pozytywny sposób przez około 7 dni. Po tym czasie łatwo można sprawdzić, jak to prawo sukcesu działa w naszym życiu. Skuś się zatem na tę propozycję i pozwól sobie na reagowanie na potrzeby innych ludzi – od razu. Nie ograniczaj się – działaj tak w domu, w pracy, na przystanku czy w supermarkecie. Pamiętaj, że potrzeby mamy różne – czasem robienie czegoś więcej to nawet posłanie uśmiechu w stronę sprzedawcy w sklepie. Daj z siebie wszystko przez najbliższy tydzień i nie pozwól sobie na żadną wymówkę.
- wychodzić z inicjatywą – nie mógłbyś już pozwolić sobie na spokojne oczekiwanie na zmiany. W tej sytuacji to Ty byłbyś zmianą – inspirującą dla innych. Twoja inicjatywa przejawiałaby się w nawiązywaniu kontaktów, rozpoczynaniu nowych projektów, szukaniu najlepszych opcji, korzystaniu z najmniejszych szans i tworzeniu doskonałego klimatu.
Zaproś kilku różnych znajomych (nie tych, co zwykle!) na spotkanie, wyjdź na kawę z kimś nowym, umów się na dyskusję lub zorganizuj spotkanie biznesowe, na którym wspólnie porozmawiacie o własnym rozwoju i perspektywach. Zaproś kogoś na wieczór w klimacie iberyjskim – tylko dlatego, bo od roku codziennie uczysz się hiszpańskiego.
Na początku wychodzenie z inicjatywą bywa trudne. Trzeba przecież pozbyć się własnych ograniczeń, uwierzyć, że i ja mogę wymyślić coś fajnego. Konieczne jest też pozbycie się wstydu i zażenowania, ale i zamknięcie się na myślenie o tym, co ludzie powiedzą. Myślisz, że ktokolwiek, kto odniósł sukces myślał wciąż o opinii innych? Ograniczenie jest w Tobie.
- nie marnować ani chwili – musiałbyś zapomnieć o lenistwie, nicnierobieniu i ciągłym odkładaniu rzeczy na inny moment. Twoim zadaniem byłoby wyciskanie z dnia każdej minuty – na swoją korzyść. Zamiast zrealizowaniu w ciągu doby trzech zadań, wykonałbyś trzydzieści – z pasją i zaangażowaniem.
To nie jest takie trudne jak się wydaje – jest raczej kwestią nawyku i nauczenia się takiego stylu postępowania. Człowiek sukcesu działa maksymalnie, profesjonalnie i na wielu polach. Rozwija się, dba o siebie, uczy się i uczy innych. Doświadcza, sprawdza i testuje. Nie traci minuty, nie wie, co to znaczy nuda. Nie pozwól sobie zatem na żmudne lenistwo – ile razy powtórzy się ten dzień i ta godzina. Chyba ani razu, prawda? Czemu więc tracić ją na coś bezsensownego? Zrób wszystko, aby odczuć satysfakcję z każdej chwili.
There are no traffic jams along the extra mile. Roger Staubach