Stoicy znaleźli metodę na to, jak z cytryn, które zesłało nam życie, zrobić lemoniadę – a nawet cytrynową tartę z bezą.
William B. Irvine „Wyzwanie stoika. Jak dzięki filozofii odnaleźć w sobie siłę, spokój i odporność psychiczną”
Z czym może kojarzyć się stoicyzm?
Z reliktem przeszłości, który zupełnie nie pasuje do obecnego świata. A może z tym mitycznym niemal stoickim spokojem, który wydaje się nieosiągalny?
Kiedy pomyślę o kryzysach, trudnych doświadczeniach, męczących relacjach czy wyzwaniach, które czasem stają nam na drodze, to właśnie spokój wydaje się najlepszą opcją z możliwych. Kiedy ten spokój jest, będę myśleć bardziej klarownie. Podejmę rozsądną decyzję. Stworzę konkretny plan wyjścia z tej niewygodnej sytuacji. Dogadam się z kimś, zamiast eskalować konflikt. Wysłucham kogoś, kto mnie zranił – być może jego słowa dopełnią obraz wydarzenia.
Okazuje się, że to właśnie stoicyzm może dać to, co dla wielu osób jest upragnioną częścią życia. Cierpliwość, spokój, zadowolenie z tego, co mamy, wdzięczność. Pojawia się jednak pytanie: czy moje zadowolenie, wdzięczność i spokój to coś, co zapewni mi realizację celów? A może cały ten spokój za bardzo przypomina bezczynność?
Zapraszam Was do odsłuchania podcastu z autorem znakomitej książki Wyzwanie stoika. Jak dzięki filozofii odnaleźć w sobie siłę, spokój i odporność psychiczną. William B. Irvine jest filozofem i wykładowcą na Wright State University. To, co w jego książkach jest urzekające, to styl prezentowania stoicyzmu. Już po jednym rozdziale chce się działać, zmieniać i otaczać spokojem.
Tłumaczenie tego odcinka podcastu
Edyta Zając: Witajcie wszyscy, tu Edyta Zając. Jestem psychologiem i trenerem, i bardzo się cieszę, że mogę porozmawiać z Williamem B. Irvine’em, filozofem i stoikiem, a dziś porozmawiamy o stoicyzmie i byciu człowiekiem sukcesu. Witaj Bill, bardzo dziękuję, że tu jesteś.
William B. Irvine: Och, dziękuję bardzo za zaproszenie. Z przyjemnością porozmawiam z Tobą.
E: Myślę, że będzie świetnie. Ostatnio czytałam Twoją niesamowitą książkę Wyzwanie stoika. Jak dzięki filozofii odnaleźć w sobie siłę, spokój i odporność psychiczną i zastanawiałam się nad pytaniami, które mogę ci zadać. Niektóre z nich wciąż do mnie wracają. Bycie stoikiem oznacza, że jesteś zadowolony ze wszystkiego, co masz w życiu. “Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło”, każde wyzwanie może być lekcją. Czy można być stoikiem i człowiekiem, który osiąga sukcesy? Co jeśli chcę być stoikiem, ale jednocześnie stawiam sobie naprawdę ambitne cele?
B: Pozwól, że rozważymy po kolei twoje pytania. Bycie stoikiem nie oznacza, że zawsze jesteś szczęśliwa. Stoik również mierzy się z momentami nieszczęścia. Stoicyzm to strategia unikania negatywnych emocji, których byś doświadczyła, negatywnych emocji, które zniszczyłyby twoje szczęście. Te negatywne emocje pojawiają się w naszym życiu, czasem towarzyszą nam przez dłuższy czas – pomimo wysiłków i pracy. Czasem powracają do nas wspomnienia sprzed 10 lat czy przypominamy sobie o błędach, które kiedyś popełniliśmy. To po prostu bycie człowiekiem. Stoicy starają się znaleźć sposób, aby te negatywne emocje nie przejmowały kontroli nad życiem. Zamiast skupiania się na negatywnych emocjach, eskalowania ich, rozdmuchiwania, radzimy sobie z tymi, które się pojawiają. Jeśli zwracamy uwagę jedynie na negatywne emocje, minimalizujemy szansę na szczęście.
Czy możesz odnieść sukces, będąc stoikiem?
Wystarczy spojrzeć na samych stoików. To najlepszy przykład ludzi sukcesu. Marek Aureliusz był cesarzem – czy w tamtych czasach można było wyobrazić sobie większy sukces? Seneka (mój ulubiony stoik), był nie tylko filozofem, ale był odpowiednikiem bankiera inwestycyjnego swoich czasów. Był bardzo zamożny, był także jednym z odnoszących największe sukcesy i znaczącym dramaturgiem swoich czasów, a także interesował się nauką. A więc znowu osoba, która osiągnęła bardzo duże sukcesy. Interesujące jest to, że jeśli chcesz odnieść sukces, musisz mieć zdolność radzenia sobie z niepowodzeniami i doświadczeniem porażek, zamiast pozwolić, aby porażka cię złamała. Musisz nauczyć się podnosić się z porażek, których doświadczasz. Więc jeśli powiesz mi, że twoim celem jest osiągnięcie wielkich sukcesów, to powiedziałbym, że stoicyzm jest czymś, co warto wykorzystać.
E: Obraz prawdziwego stoika może być mylący. Jest takie powiedzenie „stoicki spokój”, które opisuje człowieka niewzruszonego. Takiego, który reaguje spokojem, na wszystko, co się dzieje.
Czyli: nie potrzebuje niczego więcej?
B: Potrzebuje, ale też posiada bardzo ważną umiejętność – docenianie wszystkiego, co ma. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że to, co już mamy w swoim życiu, jest wspaniałe. Często też jest tak, że nie doceniamy tego, co mamy, co oznacza, że nie daje nam to szczęścia. Jeśli chcesz być stoikiem, uczysz się doceniać wszystkie rzeczy, które masz w swoim życiu. Jednocześnie wciąż poszukujesz, działasz, realizujesz cele, nie stoisz w miejscu. Stoicy zawsze coś robili, byli aktywni. W szczególności uważali, że mają społeczny obowiązek walczyć o lepsze życie ludzi dookoła nich. Dlatego pojęcie „stoicki spokój” mówi raczej o reagowaniu na doświadczenia. Dodajemy do tego fakt, że stoicy zawsze działają. Starają się jak najlepiej wykorzystać swój czas, doceniają życie, jakie mają.
E: Czy jest więc jakaś różnica między wyrażeniem „stoicki spokój” a prawdziwym stoicyzmem?
B: Sam rozróżniam Stoicyzm i stoicyzm. Mały stoicyzm jest Stoicyzm jest strategią unikania negatywnych emocji – dotyczy wielu narzędzi psychologicznych i metod, które możemy wykorzystać. Kiedy dzieje się coś złego, możesz pozwolić sobie na zdenerwowanie, możesz pozwolić sobie na złość – to wszystko są negatywne emocje, a wtedy pytanie brzmi, co ci to daje? Jeśli doświadczasz pewnej przeciwności losu, pracujesz z nimi w różny sposób. Dobrze ilustruje to zdanie, które mógłby wypowiedzieć stoik: Och! Cóż, to jest problem, nad którym muszę popracować i nie zamierzam pozwolić sobie na złość. Zamiast tego wykorzystam tę energię, aby znaleźć sposób na pokonanie tego niepowodzenia. Wtedy mogę iść naprzód z dowolnymi celami lub marzeniami, które mam.
E: Zatem „spokój” jest wytworem Stoicyzmu. Dla wielu osób spokój jest ważnym celem w życiu. Osobiście mogę powiedzieć, że techniki stoickie, które znam, mogą naprawdę pomóc to osiągnąć. Jednocześnie wiem, że jest we mnie dzika, żądna przygód, podekscytowana część, która nie jest aż tak stoicka.
Czy mogę mieszać te różne światy?
B: Jasne! Na końcu Wyzwania stoika opisałem jedną z rzeczy, którą warto robić jako stoik. To coś, co nazywam stoickimi przygodami. Będziesz robić rzeczy, które są trudne do zrobienia, rzeczy, które uważasz za niewygodne, po prostu dlatego, że są trudne, po prostu dlatego, że uważasz je za niewygodne.
To część twojego treningu stoickiego.
A więc pójście na jakąś wycieczkę, jakąś przygodę, która ma element nieznanego, podróż, w której będziesz się rozwijać jako osoba w trakcie drogi, jest nie tylko zgodna ze stoicyzmem. To coś, co według stoika powinnaś robić, powinnaś robić rzeczy w życiu, w których ryzykujesz porażkę.
Powinnaś nauczyć się doświadczać porażek i reagować na nie w odpowiedni sposób: Wiesz, czym naprawdę byłaby porażka, gdybym nawet nie próbował nowych rzeczy ze strachu przed porażką? Porażka, której doświadczysz i z której się uczysz, z której wychodzisz jako lepsza, bardziej kompetentna, bardziej pewna siebie osoba niż którą byłaś – to nie jest porażka na poziomie osobistym. To rozwój. Większość ludzi jest ograniczona w życiu ze względu na strach przed porażką. W rezultacie takie osoby się nie rozwijają.
E: Jak mogę stwierdzić, że prowadzę stoickie życie? Jaki byłby na to dobry dowód?
B: Och, bycie praktykującym stoikiem. W swojej książce opisałem różne techniki psychologiczne – stoicy byli wybitnymi psychologami swoich czasów i mieli kilka podstawowych technik, których możesz użyć, aby zapobiec doświadczaniu negatywnych emocji, takich jak złość, nienawiść, zazdrość, żal. Pytanie: czy rutynowo stosujesz te techniki w swoim życiu? Jedną z nich jest negatywna wizualizacja.
E: Tę uwielbiam!
B: Tak! Ja też. I jest to łatwa technika. To, co robisz, to zwracanie uwagi na pewne elementy swojego życia, które traktujesz jak pewnik – relacja, miejsce zamieszkania, bliscy. A potem wyobrażasz sobie, że któryś z nich nagle z jakiegoś powodu znika z Twojego życia, że zostałaś go pozbawiona. To może być twoja praca, może to być związek, może to być jakiś aspekt twojego zdrowia. Nie chodzi o to, żeby się rozwodzić nad tą stratą – po prostu przez krótką chwilę myślisz, że możesz to stracić. Często po takiej negatywnej wizualizacji bardziej doceniamy to, co mamy.
Praktykujący stoik stosuje tę i inne metody psychologiczne, aby pracować nad swoją perspektywą.
Jako praktykujący stoik zauważysz, że inaczej reagujesz na życiowe niepowodzenia. Okay, jeśli jesteś pracującym człowiekiem, będą niepowodzenia, może zabraknie Ci pasty do zębów, może będziesz miał wypadek samochodowy – wszystko może się zdarzyć. A jeśli ćwiczysz się w stoicyzmie, nie wpadasz w złość. Myślisz: To jest dla mnie problem, muszę popracować, to dla mnie test, mogę zdać ten test.
Zamiast po prostu złościć się lub zdenerwować, wymyślasz świetny sposób na obejście niepowodzenia i przezwyciężenie go. Zachowujesz spokój, gdy to robisz. Takie podejście świetnie mogłoby się sprawdzać w przypadku pandemii COVID19, której obecnie doświadczamy. Moją pierwszą reakcją nie było zdenerwowanie, ale Och! To wspaniałe stoickie wyzwanie. Zacząłem zmieniać plany, szukać nowych rozwiązań, a nawet wspólnie z żoną kupiliśmy rowery. Zaczęliśmy odkrywać naszą okolicę. Inaczej by się to nie stało!
To szansa na rozwój jako istota ludzka, to szansa na rozwijanie relacji.
Ma pewną jasną stronę, ale jeśli nie szukasz pozytywów sytuacji, nie zobaczysz ich. Jeśli zaczniesz ich szukać, znajdziesz je w każdym miejscu.
E: Dokładnie. COVID19 to naprawdę duże wyzwanie. Oczywiście jest to problem, oczywiście jest to niebezpieczne dla wielu ludzi, ale nadal możemy szukać dobrych stron tego problemu.
B: Oczywiście! Pandemia jest trudną sytuacją, są ludzie, którzy zmarli z tego powodu. To bardzo poważna sprawa – nie możemy tego bagatelizować. Jeśli popatrzymy na to wyzwanie z perspektywy historycznej, możemy zwrócić uwagę na ważne rzeczy. Podczas II wojny światowej w Londynie nikt nie pytał cię o zdanie – często ludzie musieli przyjmować obcych ludzi do swoich mieszkań. Podczas bombardowania, konieczne było opuszczanie wieczorem swojego domu. Ludzie musieli spędzać noce w tunelach z setkami obcych osób. Następnego ranka można było opuścić tunel i wrócić do swojego mieszkania, które mogło tam jeszcze być lub mogło pogrążyć się gruzach, jeśli zostało zbombardowane. Więc znowu z perspektywy historycznej zdajesz sobie sprawę, że pandemia jest znaczącym wydarzeniem, ale nie jest najgorszym z możliwych. I wiem, że niektórzy ludzie strasznie przez to wycierpieli, ale życie może rzucić na naszą drogę o wiele gorsze rzeczy.
Nasza aktualna sytuacja jest o wiele łatwiejsza.
Jesteśmy w kryzysie, a ja mogę rozmawiać przez internet z kobietą, która jest w tej chwili w Polsce. 20 lat temu to byłoby nie do pomyślenia, ale teraz jest to możliwe. Mam bibliotekę świata, nie muszę nawet iść do biblioteki, żeby kupić jakąkolwiek książkę, mogę ją dostać online. Jesteśmy bardzo rozpieszczonym pokoleniem – przyzwyczailiśmy się do tego, że wszystko jest łatwe, więc kiedy sprawy stają się trudne, nie umiemy sobie z tym poradzić. Stoik w sytuacji, kiedy sprawy staną się łatwe będzie się denerwował.
Z jakiegoś powodu jestem osłabiony i muszę, muszę stać się silny – tak jak powiedziałem, część treningu stoickiego polega na tym, żebyś wychodził i robił rzeczy, o których wiesz, że będą trudne do zrobienia. Rzeczy, o których wiesz, że będą stanowić dla ciebie wyzwania, których nie spodziewasz się, że nadejdą, tylko po to, abyś mógł pozostać silny, tylko po to, abyś mógł zachować swoje zdolności, pewność siebie i kompetencje w radzeniu sobie z wyzwaniami życiowymi.
E: Więc możesz powiedzieć, że stoik szuka wyzwań?
B: Tak, to jeden aspekt, który nazwałbym ważnym aspektem stoicyzmu. To jest tak jakbyś dziś powiedziała mi, że chcesz startować w olimpiadzie.
Powiedziałbym Ci, że musisz zrobić dwie rzeczy: dużo trenować i znaleźć trenera.
Twój trener, którego znajdziesz, nie będzie kimś, kto po prostu ułatwi Ci życie. Będzie kimś, kto powie: Wiesz, planowaliśmy przebiec dzisiaj pięć mil. Zamiast tego zrobimy siedem. Musisz włożyć wysiłek, aby stać się silnym człowiekiem.
Zauważ, że są ludzie, którzy idą przez życie nie mierząc się z wyzwaniami – stoik patrzy na nich i im współczuje. Ponieważ jeśli pojawi się wyzwanie, będą całkowicie nieprzygotowani. Jest jeszcze bardziej dramatyczny sposób by to opisać. Teraz nie rozważałbym wejścia na Mount Everest – nie zrobiłbym tego, to dla mnie czyste szaleństwo. Ale o to chodzi – jeśli to zrobiłeś, a potem wróciłbyś do normalnego świata i ktoś podejdzie do ciebie i rzuci ci wyzwanie, będziesz w stanie powiedzieć Tak, myślę, że prawdopodobnie mógłbym to zrobić gdybym chciał. Gdzieś z tyłu głowy pojawi się myśl W końcu wszedłem na Mount Everest. To buduje pewność siebie. Gdy nie robisz takich rzeczy, karmisz się pytaniami: Co jeśli poniosę porażkę, co ludzie powiedzą.
Albo co jeśli mi się to nie spodoba?
B: Tak, tak! Powinieneś robić rzeczy, których nie lubisz, a jednocześnie powinieneś robić to, co lubisz i powinieneś robić to z uznaniem. Przykładem może być spacerowanie, które dla wielu osób jest przyjemne. Jednak tak wielu ludzi tego nie robi lub spędzają spacer na zamartwianiu się swoimi codziennymi problemami zamiast patrzeć na otaczający ich świat, słuchać otaczającego ich świata, myśląc o tym, co widzą.
E: Zanim zadam ci moje ostatnie pytanie, chciałbym podziękować za twoją pracę. Wypełniasz swoje książki mądrością i historiami. Trudno jest przestać czytać Twoją książkę i prawie nie sposób przestać myśleć o stoicyzmie. Znalazłam w niej wiele rzeczy, które staną się częścią mojego życia. Dlatego bardzo dziękuję za twoją pracę, za wszystko, co robisz.
B: Cała przyjemność po mojej stronie.
E: A więc przejdźmy do ostatniego pytania. Moje ostatnie pytanie brzmi: jaka jest pierwsza rzecz, którą powinienem zrobić, aby żyć jak stoik?
B: Pierwszą rzeczą, którą powinieneś zrobić, jest próba wykonania negatywnej wizualizacji. I jest to łatwe do zrobienia – dokładnie opisuję to w Wyzwaniu stoika oraz w innej książce, A Guide to the Good Life: The Ancient Art of Stoic Joy. Pomyśl o czymś, co jest dla Ciebie bardzo ważne Twoja praca, dom, może Twój związek. Pomyśl, pozwól sobie na myśl o tym, że to coś nagle znika z twojego życia. Wychodzisz gdzieś, wychodzisz na spacer i wracasz, a twój dom spalił się lub burza zniszczyła twój dom.
Relacje – kończą się przyjaźnie, kończą się też związki.
Po prosty pomyśl przez trzy sekundy o możliwości takiego zdarzenia. Zauważ efekt, jaki to ma. Co poczujesz, jeśli wrócisz do domu, a twój dom nadal tam jest. Jeśli widzisz przyjaciela i wyobrażasz sobie, że coś się stało, że zakończyła się przyjaźń, a potem zdajesz sobie sprawę, że przyjaźń jest nadal częścią twojego życia. Efekt pojawia się natychmiast.
E: Tak, uwielbiam mantrę, której używam bardzo często, szczególnie w rodzicielstwie To tylko taki etap. I myślę, że pewnego dnia mrugnę, a moje dzieci dorosną. Myślę, że to część stoickiego myślenia, prawda?
To też minie.
B: Tak, to są te stare dobre czasy, które będziemy wspominać. Czasami może się tak nie wydawać, wiesz, że dzieci stawiają przed Tobą różnego rodzaju wyzwania związane ze swoim zachowaniem i rozwojem. Ale nadejdzie czas w twoim życiu, kiedy wrócisz do tych samych dni i zapragniesz powrotu do nich. Dlatego kiedy Twoje dzieci są przy Tobie, ciesz się nimi, ochraniaj ich w pełni, bo dorosną i zaczną żyć swoim życiem. Takie podejście sprawia, że możemy bardziej cieszyć się życiem. Podczas gdy wielu rodziców uważa to za coś oczywistego: „Tak, to są moje dzieci, tak, muszę robić dla nich pewne rzeczy”. To jest smutne, bo ludzie nie doceniają tego, co mają.
Posłuchaj podcastu o Stoicyzm – relikt przeszłości czy sposób na życiowy spokój?
Jeśli chcesz uciszyć głos swojego wewnętrznego krytyka i rozwijać się po swojemu, zacznij ze mną pracować.
Dołącz do kursu Stań się najlepszą wersją siebie przez pół roku pracuj ze mną nad życiową równowagą, uwalnianiem swojego potencjału i poznawaniem siebie w pełni. Jeśli:
- Masz dość udawania, że Twoje potrzeby, myśli i uczucia są mniej ważne niż potrzeby, myśli i uczucia innych ludzi.
- Masz dość wchodzenia w rolę swojego największego krytyka.
- Masz dość spełniania czyichś oczekiwań i realizowania pomysłów na to, jak ma wyglądać Twoje życie.
- Masz dość mojej niewiedzy – kim jesteś, czego potrzebujesz, co jest dla Ciebie ważne, jak ma wyglądać Twoje życie i czym jest dla Ciebie szczęśliwa codzienność.
Dołącz do półrocznego kursu psychologicznego i stań się najlepszą wersją siebie.