Codzienność zawsze przypomina mi żonglowanie wieloma piłeczkami. Każdy dzień wypełniony jest po brzegi zadaniami, planami, oczekiwaniami, jakie stawiam przed sobą i pomysłami na to, jak mogliby działać ludzie wokół mnie. Gdyby codzienność składała się tylko z tych wszystkich zadań, mogłoby być spokojniej. Ale nie. Do tych wszystkich piłeczek, które wirują wokół mojej głowy dodaję jeszcze kilka. Pomysły na zmiany, plany zawodowe, inspiracje, którym koniecznie chcę się przyjrzeć, bardzo osobiste cele, o których nie wie nikt poza mną. Żonglowanie staje się wtedy wielkim wyzwaniem, na które czasem mogę nie mieć siły. I tu wkracza magiczne słowo: wypalenie. Zaraz po nim wkracza magiczne zaklęcie:

Lista przeżyć wykorzystuje moc małych rzeczy

Zróbmy teraz krok dalej i zastanówmy się nad tym, jak może wyglądać życie, w którym obecna jest miłość własna. Myślę, że momenty wypalenia to takie sygnały ostrzegawcze: hej! zapomniałaś chyba o sobie, prawda? zajmij się teraz sobą, otocz się opieką.

Miłość własna zaczyna się od pierwszego kroku. I pamiętaj o tym, że to nie będzie krok milowy! Ten pierwszy ruch w stronę miłości własnej to najczęściej drobiazg, który wreszcie dla siebie zrobisz. Coś małego, ale wyjątkowego, czym wzbogacisz swój dzień. Moment zachwytu. Moment zatrzymania. Mała rzecz, choć nie robi spektakularnego wrażenia, może zacząć cały proces zmian w Twoim życiu. Wyobraź sobie, że właśnie w czerwcu dasz sobie kilka takich prezentów:

  • posłuchasz śpiewu ptaków, zamiast pędzić do kolejnego działania
  • skoncentrujesz się na smaku i zapachu porannej kawy
  • wypróbujesz zupełnie nowy smak lodów
  • spędzisz popołudnie w nietypowy dla siebie sposób

Zawsze na początku miesiąca zachęcam do stworzenia swojej listy przeżyć. Sama robię to od 2012 roku i widzę, jak wiele pięknych zmian przyniósł mi ten comiesięczny rytuał. Teraz, gdy naszym tematem numer jeden jest miłość własna, lista przeżyć zyskuje jeszcze większe znaczenie. Na moim blogu znajdziesz wszystko, co jest potrzebne: arkusze do pobrania i wydrukowania, listę pomysłów i przykładową, gotową już listę przeżyć. Połączmy przyjemne z pożytecznym!

Pamiętaj o kilku zasadach:

  • lista przeżyć nie jest nagrodą za wysiłek, działanie, realizowanie kolejnych celów – jest punktem programu, zbiorem pomysłów na chwile dla siebie
  • pozwalanie sobie na odpoczynek nie jest luksusem tylko koniecznością – jeśli chcę być cierpliwą mamą, kreatywną osobą w pracy czy produktywnym człowiekiem, muszę mieć czas na reset, odcięcie się od zadań i presji
  • zawsze coś będzie do zrobienia – może właśnie dlatego warto czasem odwrócić się od bałaganu, jaki panuje w domu i zadbać o siebie? Może właśnie dlatego warto tak po prostu powiedzieć sobie „Dość, teraz ja”? Im więcej presji, obowiązków, nierozładowanego stresu, tym mniej wyraźni się stajemy.

Lista przeżyć na każdy miesiąc

Na moim blogu znajdziesz różne listy przeżyć i setki pomysłów na drobne przyjemności dopasowane do poszczególnych miesięcy. Zacznij od działania już dzisiaj i wybierz listę przeżyć dla siebie.

Listy przeżyć idealnie pasujące do specjalnych okazji