O rozwoju duchowym często zapominamy – co to tak naprawdę znaczy „rozwijać się duchowo”? Czy chodzi tylko o religię, kontemplację, modlitwę i medytację? Co dzieje się zatem z ateistami – czy takie osoby mogą zapomnieć o rozwoju duchowym? Jak to wygląda u osób, które żyją w innej religii, innych krajach, na innych kontynentach? Czy można rozwijać się duchowo w podobny sposób mimo wielu różnic? 

Duchowość to ważny temat – choć niedoceniany przez wiele osób. Część z nas rozwija swoje ciała, uprawia sport, pilnuje swojej diety i upiększa się. Inni ludzie myślą o tym, co dzieje się w ich psychice – walczą z wadami, uwypuklają zalety, stawiają przed sobą wyzwania po to, aby osiągnąć cele.

Mnóstwo osób pracuje nad życiem emocjonalnym, odwiedza psychoterapeutów, coachów i trenerów – cel: uporządkowanie swojego wnętrza. Budujemy relacje z innymi ludźmi, dążymy do sukcesu, uczymy się nowych rzeczy, a duchowość zamykamy na klucz. Uciszamy ją, każemy poczekać. Do czasu. Do momentu, aż przyjdzie moment na uporządkowanie czegoś więcej niż wnętrza szuflad. Przychodzi chwila na zastanowienie się nad sensem własnego życia.  

Choć staram się dotykać każdego ważnego elementu w życiu człowieka, przyznaję, że zapominam o duchowości. Tematy związane z sensem życia, wartościami, tym, co dobre a co złe, z szacunkiem czy innymi tak duchowymi sprawami przemycam w moich tekstach – jeśli są częścią mnie, nie mogą  być pominięte. Ale czy choć raz napisałam o nich cały artykuł, nagrałam podcast? Chyba nie.

Tym razem nie mam wyjścia – za mną kolejna inspirująca do rozwoju książka. O duchowości. Siła serca Baptista de Pape, która trafiła do mnie jakiś czas temu. Nadszedł zatem czas na zastanowienie się nad kilkoma ważnymi sprawami. Zapraszam Was zatem do przejrzenia moich wniosków po przeczytaniu książki, a później? Zdecydujecie sami.  

Jak rozwijać się duchowo?

1. Cisza

Według wielu autorów to chwile ciszy, oderwania od świata, technologii, innych ludzi i zobowiązań sprawiają, że jesteśmy w stanie nie tylko zatrzymać się choć na chwilę i zwrócić uwagę na własne potrzeby, ale i mamy szansę na odnalezienie celu w życiu. Baptist de Pape wspomina nie tylko o tych celach, które sami sobie ustalamy, ale o takich, które ma w zanadrzu dla nas życie. 

Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, po co pojawiłeś się na świecie? Co ma być treścią Twojego życia? Po co zjawiłeś się właśnie w tym czasie i w tym miejscu. Do czego masz doprowadzić, co zmienić, co ulepszyć? Zadanie sobie tak ważnych pytań – o sens życia – jest bardzo ważne. Przede wszystkim ogranicza to szanse na marnowanie swojego życia na zajmowanie się sprawami, które po prostu nas unieszczęśliwiają i odbierają energię. Z drugiej strony – wskazują drogę, która da mnóstwo korzyści – osobie, która zadaje sobie takie pytanie jak i światu, który zbudowany jest wokół tego człowieka. 

2. Entuzjazm 

To oczywiste: możesz mieć w tym momencie mnóstwo problemów, przeciwności losu mogą piętrzyć się przed Tobą uniemożliwiając niemal każdy kolejny krok. Możesz czekać biernie na kolejny cios od życia przy okazji zakopując się w smutku, zniechęceniu, nienawiści do świata i niezadowolenia z wszystkiego, co Cię otacza. Możesz jednak ruszyć w stronę rozwoju duchowego i zadbać o entuzjazm związany z każdą rzeczą, która Cię dotyczy. 

Entuzjastyczne reagowanie na rzeczywistość jest według autorów książki efektem przekonania, że wszystko, co dzieje się w naszym życiu ma sens. Każde potknięcie ma wywrzeć pewien wpływ na rzeczywistość – tak jak sukces, szczęśliwy zbieg okoliczności czy niespodzianka. Przyjęcie entuzjastycznej postawy (przepełnionej akceptacją, otwartością i szukaniem szansy w każdej sytuacji)  sprawia, że czerpiemy z doświadczeń zamiast tracić na nich. 

3. Ryzykowanie dla marzeń 

Spodobało mi się jedno zdanie z książki, które mówi o tym, że mamy w życiu kilka okazji do wzięcia spraw w swoje ręce. Każdy z nas ma marzenia – ale czy wszyscy odważnie je realizujemy?  

Pomyśl o choć jednej osobie, która w pewnym momencie swojego życia nie podjęła odważnej decyzji związanej ze swoim życiem. W pewnej chwili jest już za późno na to, aby dokonać zmian, ruszyć z miejsca, zrobić dla siebie coś, co tkwiło w głowie przez tyle lat. Rezygnacja – minęło tak wiele miesięcy, że trudno zmienić bieg życia.

Teraz czas na Ciebie – pomyśl o tych wszystkich szalonych marzeniach, które są w Tobie. Spychasz je na odpowiedni moment, czekasz na chwilę, na sprzyjające okoliczności, aż w końcu rezygnujesz. Czy choć raz coś takiego Ci się zdarzyło? Jeśli nie, masz szczęście. Podejmij zatem ważną decyzję tak szybko, jak się da. Zaryzykuj dla swoich marzeń – być może to Twoja ostatnia okazja na odważne działanie?

4. Odcinanie się od świata online 

Życie duchowe nie rozwija się przy pomocy technologii – o nie. Świat wirtualny, relacje w sieci, ciągłe powiadomienia, napływające maile, niepotrzebne wiadomości i informacje od osób, które tak naprawdę nie są dla nas ważne, odsuwają nas skutecznie od spraw związanych z duchowością. Tkwienie w świecie online nie pozwala na refleksję, nawiązanie relacji z samym sobą, na moment zastanowienia.  

Zadbaj o to, aby regularnie odcinać się od świata internetu. Doceń siłę spokoju, prawdziwych kontaktów, bliskości okazywanej inaczej niż poprzez wirtualne gesty. Poczuj samego siebie – w samotności, w relacjach. Zdecyduj się na nowe przeżycia bez uwieczniania ich przy pomocy mediów społecznościowych i daj sobie chwilę na zadanie sobie ważnych pytań.

5. Planowanie wspaniałych przeżyć 

Szukanie okazji do rozwoju, do przekraczania swoich granic, przeżywanie pięknych rzeczy, wyzwania, nowe doświadczenia sprawiają, że stajemy się sobą – poznajemy się w zupełnie nowych sytuacjach, testujemy samych siebie. To nie tylko sposób na dodanie blasku rzeczywistości, ale i doskonały sposób na rozwój duchowy. 

Zastanów się nad rzeczami, które mogą sprawić Ci przyjemność – od drobiazgów, które możesz powtarzać każdego dnia po wielkie zmiany, które będą wymagały od Ciebie większego wysiłku. Pozwól sobie na ich przeżywanie, podejmij decyzję, który dzień przeznaczyć właśnie na takie sprawy – kto wie, co odkryjesz właśnie w takiej chwili?

6. Okazywanie wdzięczności

Słyszałeś o tym, prawda? Podziękowania i docenianie są bardzo popularne. Dlatego właśnie zamiast sceptycznego spoglądania na słowa o wdzięczności, podejmij decyzję o jej okazywaniu tak regularnie jak tylko się da. 

Wdzięczność sprawia, że stajemy się bardziej obecni i świadomi tego, co dzieje się w naszym życiu. Wystarczy regularne dostrzeganie wyjątkowych momentów każdego dnia, aby pozbyć się nieprzyjemnego poczucia, że życie przepływa nam przez palce. Zdecyduj się zatem na kreatywne docenianie tego, co dobre w Twoim życiu. Oto moje propozycje:- lista cudów miesiąca/tygodnia nad biurkiem – umieść w miejscu pracy kartkę, która będzie zapisem Twoich cudów miesiąca lub tygodnia. Pomyśl o tym, co sprawia Ci wyjątkową przyjemność, co zaskakuje Cię, co pokazuje Ci, że to, czym się zajmujesz ma sens. – codzienne podsumowanie dnia – niech Twoje wieczory będą nie tylko czasem planowania kolejnych dni, ale i momentem na dostrzeżenie tego, co się wydarzyło. Doceń to, co dało Ci dużo radości, co wywołało Twój uśmiech, co Cię dowartościowało. Szukaj blasków każdego dnia.- za co ta wdzięczność – pomyśl o swoich bliskich i zapisz przynajmniej 5 rzeczy, za które możesz być im wdzięczna. Jeśli czujesz się z tym na tyle swobodnie, powiedz im o tym.

7. Wyrażanie prawdziwych emocji 

Szczerość wobec siebie oznacza okazywanie takich uczuć, jakie są aktualnie przeżywane, dlatego zapomnij o maskach, udawaniu czy duszeniu w sobie emocji. Każdy z nas ma prawo do odczuwania zarówno pozytywnych emocji, jak i tych trudniejszych, negatywnych.

Pozwól sobie na każde uczucie, które pojawia się w Twoim życiu. Jeśli potrzebujesz, znajdź wsparcie, poszukaj kogoś, kto pomoże Ci w radzeniu sobie z emocjami. Zadbaj o to, aby wyrażać je, ale i uznawać za część siebie, część życia. Z każdą z nich sobie jesteś w stanie poradzić – pod warunkiem, że przestaniesz chować głowę w piasek.


Posłuchaj podcastu

Dziękuję za wysłuchanie kolejnego podcastu. Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie i komentarze. Dajcie koniecznie znać, co sądzicie! Zapraszam do subskrybcji mojego kanału na iTunes oraz Spotify. Dziękuję za wysłuchanie!

Komentarze

  1. Zgadzam sie z tym , co napisalas. Moja doswiadczenia sa podobne. Z tym ,ze ja wierze w Boga i jestem przekonana, ze tak naprawde mozemy rowijac sie duchowo tylko przy jego pomocy.
    Nasze zmysly sa ograniczone i nie dostrzegamy wszystkiego co nas otacza. Nasze potrzeby duchowe sa dowodem ,ze na pewno istnieje swiat spirytualny (Bog). Inaczej nie mielibysmy takich potrzeb. Zycie najlepiej pracuje jak przestrzega sie zasad moralnych , ktore sa w Biblii. Zasady te pozwalaja zyc zdrowo fizycznie i psychicznie calej rodzinie( najmniejszej komorce spolecznej), to z kolei tworzy zdrowe spoleczenstwo.
    Czy je przestrzegamy nie i to z kolei powoduje duzo problemow, ktore powinnismy rozwiazac w ciszy, medytacji i zastanowieniu sie nad sensem zycia. Bardzo czesto wtedy dochodzimy , ze bez pomocy Boga tak naprawde bedziemy dalej bladzic i tworzyc nastepne problemy dla siebie i innych.

  2. Hej Edyta; To prawda, że podcastów na tematy duchowości brak. Szukając inspiracji znalazłem tylko Twoją audycję. Zgadzam się w 100% z ćwiczeniem ciszy, powiedziałbym więcej kontemplacji, medytacji, wyprowadzenie się ze świata iluzji. Nie w pełni rozumiem planowania wspaniałych przeżyć, ale być może muszę doczytać Twoje pozostałe artykułu. Planować można, ale czy to co sobie zaplanujemy będzie wyglądać zgodnie z naszymi oczekiwaniami? Czy nie lepiej poddać się chwili i oddać się Panta Rhei?

Dodaj komentarz